Wojna w Ukrainie trwa i codziennie zbiera krwawe żniwo. W Turcji i Syrii kataklizm, który przyczynił się do śmierci olbrzymiej liczby ludzi. Z innych zakątków świata, co rusz docierają do nas informacje , które również mówią o śmierci.
Nie ma szans na dzień bez śmierci. Życie jest tak okrutne i pokręcone w swoim majestacie i pięknie, że nie ma dnia bez śmierci i niestety nie da się od niej uciec.
Może nie dotyczyć nas i naszych bliskich, ale jest obecna, czuwa i co rusz swoim oddechem, dotykiem odbiera komuś życie.
Jest normalny dzień. Jest radośnie, zwyczajnie, pracujemy, zwiedzamy, wypoczywamy i cieszymy się swoją obecnością.
Aż tu nagle, bach!! Telefon, że umarł nam ktoś bliski wszystko zmienia.
Ta wiadomość zakłóca rytm, tego co robimy i co mieliśmy w planach. Rozsypuje się nasz porządek i na pewien czas zatrzymujemy się w naszym zabieganiu.
Niestety nie idzie się z Ta Panią dogadać. Zazwyczaj zjawia się nie w tym momencie, co trzeba. Przerywa nam wymarzony urlop, albo miesza w terminach: ślubów, imienin czy innych uroczystości i planach.
Spodziewamy się jej wizyty, zazwyczaj wtedy, gdy ktoś jest nieuleczalnie chory i wiemy, że musimy się do tej chwili przygotować. Lecz pomimo tej wiedzy nigdy nie wiemy, o której to będzie godzinie,ani nie znamy dokładnej daty.
Nie mam pojęcia ilu z nas wczuwa się w to, co przeżywają najbliżsi zmarłej osoby> Ilu z nas taka wiadomość zmusza do refleksji i zadumy?
Mam jednak nadzieję, że empatia jest w wielu z nas.
Gdy jesteśmy młodzi nie myślimy o śmierci , o tym , że czas pędzi jak zwariowany i że mamy tylko jedno życie. I to jest naturalne, normalne. Żyjemy pełną piersią i chcemy doświadczać wielkich przeżyć, poczuć wiatr we włosach i adrenalinę we krwi. Życie nas zachwyca tym, co nam oferuje i żyjemy zazwyczaj tak jakby śmierć nas nie dotyczyła.
Informacja, że gdzieś,ktoś umiera, że skończyło się jego życie rzadko wywołuje w nas zaniepokojenie i rzadko skłania do refleksji. To normalne.
Ot po prostu „se la vi”. Są przecież choroby, wypadki- powiemy sobie i żyjemy swoim życiem.
Jednak inaczej podchodzimy do tego tematu, gdy dotyczy kogoś nam znanego lub bliskiego, A zupełnie inaczej postrzegamy temat śmieci, gdy mamy na swych barkach kilkadziesiąt lat.
Z większym szacunkiem i pokorą podchodzimy do wszystkiego, co jest związane z przeżywaniem kolejnych dni, miesięcy lat i na pewno bardziej doceniamy, to co mamy,
Ludzie umierają w różnym wieku. Jutro nie jest zagwarantowane nikomu. Lecz na pewno w każdym przypadku, gdy ktoś umiera, to dla jego najbliższych świat rozsypuje się na drobne kawałki .
Dla nich cierpienie, pustka po zmarłej osobie będzie obecna w każdej kolejnej minucie. Będą musieli nauczyć się żyć inaczej, bo wiele rzeczy będzie już innych i życie będzie inne, uboższe o wszystko, co było związane ze zmarłą osobą.
Jednak pomimo tragedii, która dotknęła osoby, przezywające żałobę po zmarłym, to dla innych życie nadal biegnie swoim torem i jest to kolejny dzień pełen wrażeń i niespodzianek.
Brak komentarzy