Za nami wiosna i lato naszego życia. Mamy już swoje lata (jak się potocznie mówi) i niezły bagaż przeżyć na plecach. Jesteśmy często samotni, bo nasz partner zmarł, lub coś nas pchnęło do rozstania.
Naszym dzieciom i wnukom wydaje się, że już wszystko za nami, a tu nagle bach, zdziwienie, szok, oburzenie- babcia się zakochała. Oczywiście wierzą, że to chwilowe, że to wariactwo minie i tak w ogóle, że to niepoważne! W tym wieku?
A czy na miłość mają monopol tylko ludzie młodzi i w średnim wieku? Czy endorfiny krążą u nas seniorów inaczej niż u młodszych o kilkanaście czy kilkadziesiąt lat? Przecież, to wspaniałe uczuci ma w nosie metrykę i jest potrzebne w każdym wieku.W każdym wieku tak samo onieśmiela, zachwyca i robi z nas najszczęśliwszych ludzi pod słońcem.
Jest jednak pewna różnica w przeżywaniu tego uczucia.
Czas seniorów, to czas, gdy do życia podchodzimy inaczej niż w okresie młodości. Mamy więcej dystansu do świata i do tego co nas spotyka. Ułańska fantazja i szalone pomysły nie są nam obce. My także mieliśmy kiedyś po 19, 25 i 30 lat i byliśmy przekonani, że jesteśmy w stanie góry przenosić . Znamy dobrze młodzieńczą miłość. Przecież, to jakby było wczoraj. Pamiętamy tamte uniesienia zachwyty, dotyki i pocałunki, a jednak minęło od tamtych chwil dobre kilkadziesiąt lat. Jesteśmy bogatsi o nasze doświadczenia, wiemy także czego chcemy. Potrafimy również bardzo szybko docenić kiedy jest nam z kimś dobrze. Zdajemy sobie sprawę z tego, że każdy z nas ma zalety i wady i godzimy się z tym. Dojrzały wiek jest pozbawiony egoizmu i może właśnie dlatego myślimy więcej o naszym partnerze.
Jednak dzieci niechętnie patrzą na rodzica, który jak nastolatek przeżywa nową znajomość i nie daj Boże związuje się z nowo poznanym partnerem. No właśnie! Wielu z nas boi się śmieszności, odtrącenia przez dzieci, wnuków, znajomych.
To jeden z hamulców, który powoduje, że wielu z nas z tego powodu zamyka się na uczucia.
A przecież miłość, to najlepsze, co może się starszej osobie przytrafić. Wszystko wokół się zmienia i zaczynamy inaczej wszystko postrzegać.
Oczekiwanie, przygotowywanie na spotkanie, radość z niego, to wszystko sprawia, że serce nam szybciej bije. Jak kiedyś pojawiają się dylematy ”dzwonić, nie dzwonić”,”co założyć”. No i oczywiście ukrywanie się przed dziećmi. Bo boimy się tego, co powiedzą.
Dlaczego dzieci tak niechętnie podchodzą do tego tematu? Dlaczego uważają, że zakochany senior to śmieszność. I dlaczego zazwyczaj słyszymy” Na stare lata jej odbiło” „Postradał rozum””.. lub „Dał się omamić…”itp. Przecież szczęśliwy i zakochany dziadek, czy babcia ,to szczęśliwe dzieci i wnuki.
Ale o tym w następnej części.
c.d.n
Brak komentarzy